Pierwszy turniej AF Toruń 2009

 

W niedzielę (22.11) Reprezentacja AF Toruń rocznika 2009 wyruszyła do Gdańska na swój pierwszy turniej. Pobudka przed 5:00, daleka podróż, ale humory dzieci i rodziców wyśmienite! Podczas turnieju GEDANIA R-GOL CUP nie prowadzono klasyfikacji drużynowej, wszyscy otrzymali pamiątkowe złote medale. Wyróżniono natomiast trzech zawodników: najlepszego bramkarza, najlepszego zawodnika oraz króla strzelców – którym został nasz WIKTOR BĄK, zdobywca 21 bramek w 10 meczach! W całym turnieju nasza drużyna strzeliła 44 gole, tracąc przy tym 25. Wielki brawa do naszych chłopców: Wiktora, Alexa, Filipa, Filipka, Arka, Karola oraz trenera Piotra.

 

Na co dzień chłopcy trenują w grupie zaawansowanej rocznika 2009. Od dłuższego czasu trener Piotr nosił się z zamiarem zdobycia pierwszych turniejowych doświadczeń, więc z chęcią przyjęliśmy zaproszenie klubu Gedania Gdańsk i zagraliśmy na ich pięknym obiekcie.

W turnieju rocznika 2009 wzięło udział 11 drużyn: AP Banino, Sopocka Akademia Piłkarska, Tiki Taka Gdańsk, Football Academy Trójmiasto, Jaguar Gdańsk, UKS Dragon Bojano, Gwardia Koszalin, Football Pro Academy, dwie drużyny gospodarza oraz my – przybysze z dalekiego Torunia 🙂 Zagraliśmy po 10 dziesięciominutowych meczy systemem każdy z każdym, po 3 zawodników w polu + bramkarz. Turniej służył nie tylko sprawdzeniu umiejętności poszczególnych zawodników na tle nieznanego przeciwnika, ale także budowaniu ducha drużyny, który teraz może się tylko rozrastać i „pochłaniać” kolejnych młodych piłkarzy 🙂

 

Wszyscy chłopcy spisali się znakomicie i każdy ma swój wkład w końcowy sukces, czyli bardzo dobre występy całej drużyny w poszczególnych spotkaniach oraz na przestrzeni całego turnieju. Są jeszcze bardzo młodzi, ale utrzymali koncentrację dopóki piłka była w grze, do ostatniego gwizdka ostatniego meczu. Nie uniknęli na boisku błędów, ale nie można wymagać perfekcji od 6-latków. Mają prawo się pomylić, a nawet nie trafić w piłkę, taki ich urok 🙂

Wiktor poczuł wiatr w żaglach i mijał dryblingiem po trzech zawodników na raz. Zakończył sukcesem mnóstwo drużynowych i indywidualnych akcji, umieszczając piłkę w bramce przeciwnika aż 21 razy. Podobnie Alex,  który żadnego wyzwania się nie boi. Na każde wahanie przeciwnika błyskawicznie odpowiadał przejęciem piłki, podaniem, rozegraniem albo akcją sam na sam. 14 goli tego zawodnika również robi wrażenie. Filip, zawodnik wielozadaniowy, był wszędzie tam, gdzie drużyna go potrzebowała. Rozgrywał piłkę, wygarniał ją spod nóg przeciwników w sytuacjach podbramkowych. Prawa noga, lewa noga… bez znaczenia, jedną i drugą trafiał do bramki. Filipek, czarny koń zawodów! Filipek jest rok młodszy od kolegów z drużyny, ale to zdecydowanie mały piłkarz z efektem „wooow”. Czuje piłkę, widzi kolegów na boisku, a akcja zagrania piłki do tyłu do Alexa zrobiła wrażenie chyba na wszystkich. Poza boiskiem istny szaleniec, nieco zaczepny, ale dobry duch drużyny. Arek i Karol grali nie tylko w polu, wykonali ogromną pracę również w bramce. Żaden z nich nie jest trenuje gry między słupkami długo, ale byli dzieli i strzegli swojego terytorium jak lwy. W przerwach między meczami Arek udzielał kolegom bardzo cennych rad 🙂

 

 

Co teraz? Trenujemy dalej z jeszcze większym zapałem! Dobry turniejowy początek to dla drużyny i trenera motywacja do dalszej ciężkiej pracy. Przed nimi jeszcze mnóstwo piłkarskich wyzwań, umiejętności do zdobycia. Systematyczna praca i pokora, dzięki temu każdy może dotrzeć tam, dokąd zmierza.

(A)

CAMERA

1

3

CAMERA