AF POMAGA: TRWA ZBIÓRKA DLA TOSI! KUP KOSZULKĘ-CEGIEŁKĘ

Czasu coraz mniej, a potrzebna kwota jest ogromna! 💔 Aby mieć szansę na przeżycie, Tosia (nienarodzona jeszcze siostra jednego z naszych zawodników) musi tuż po przyjściu na świat przejść skomplikowaną i bardzo kosztowną operację serca. Tosia urodzi się z krytyczną wadą serca HLHS, zespołem niedorozwoju lewej części serca i będzie musiała funkcjonować tylko z połową serduszka.

Brakuje jeszcze ponad 210.000 zł! A do końca zbiórki pozostało niewiele…

Tosia ma tylko pół serduszka, które od momentu narodzin będzie przestawało bić. Już kilka dni po urodzeniu będzie musiała przejść pierwszą operację ratującą jej życie. Aby dać jej największe szanse przeżycia zabieg zostanie przeprowadzony w Klinice w Munster, gdzie prof. Edward Malec podejmuje najbardziej skomplikowane przypadki wad serca.

Walka o życie Tosi jest bardzo kosztowna. Ale warto tą walkę podjąć!

Gorąco zachęcamy do wsparcia zbiórki dla Pół serduszka Tosi! RAZEM MOŻEMY WIĘCEJ!

Jak możesz pomóc?

  • Każda wpłata to dla Rodziców Tosi mały kroczek na drodze do ocalenia życia ich córeczki. Wpłać choćby drobną kwotę na konto zbiórki dla Tosi: www.siepomaga.pl/serduszko-tosi
  • Daj znać o zbiórce rodzinie i znajomym

Możesz też kupić naszą KOSZULKĘ-CEGIEŁKĘ przygotowaną specjalnie dla Tosi!

  • zgłoś się do nas (a.sloniec@akademiapilki.pl, tel. 690 202 407)
  • przelej pieniądze bezpośrednio na konto zbiórki dla Tosi na www.siepomaga.pl/serduszko-tosi dodając w opisie „Gramy dla Tosi! + swoje imię”

Minimalna wartość wpłaty za koszulkę-cegiełkę to 50zł.
Oczywiście mile widziane są wyższe kwoty.

100% Twojej wpłaty wesprze walkę o życie i zdrowie Tosi!

NIECH WIELKA DRUŻYNA NASZEJ AKADEMII ZAGRA DLA TOSI!

Koszulki przygotowaliśmy wraz z naszym partnerem technicznym Gerasport.com. Dziękujemy!

 

WAŻNE: koszulki-cegiełki są w rozmiarach dziecięcych od 146-158. Są to symboliczne koszulki-cegiełki dodawane do darowizny na cele zbiórki prowadzonej dla Tosi, więc będą rozdawane losowo. LICZBA KOSZULEK-CEGIEŁEK JEST OGRANICZONA.

Kilka słów od Rodziców Tosi:

Tosia to nasze upragnione i długo wyczekiwane szczęście. Od ponad 5 lat staraliśmy się i marzyliśmy o dziecku. Gdy tak się stało byliśmy najszczęśliwsi na świecie. Nasza radość jednak nie trwała długo.

Zaraz po Świętach Bożego Narodzenia podczas badań prenatalnych, w 13 tyg. ciąży wykryto kilka nieprawidłowości. Przezierność karkowa aż 7 mm, uogólniony obrzęk płodu, nieprawidłowy przepływ do lewej komory serca oraz brak przewodu żylnego. Zostaliśmy poinformowani o podejrzeniu zespołu Turnera oraz wady serca. Od lekarza usłyszeliśmy, że szanse na donoszenie ciąży są minimalne ok 5% i prawdopodobnie taka ciąża sama się zakończy w najbliższym czasie.

To był dla nas ogromny cios, niedowierzanie, milion myśli. Świat się zawalił… Zostaliśmy natychmiast skierowani na dalsze badania. Każdego dnia drżeliśmy o nasze dziecko. Co kilka dni byłam przyjmowana w szpitalu na USG, by sprawdzać czy serduszko nadal bije, ale Tosia z dnia na dzień się rozwijała, rosła, obrzęk się zmniejszał, a serduszko nadal biło. Wiedzieliśmy wtedy, że Tosia ma ogromną siłę walki i chce żyć.

W międzyczasie zdecydowaliśmy się na badania genetyczne, które miały potwierdzić lub wykluczyć wady genetyczne – w naszym przypadku podejrzewany zespół Turnera. Po 2 tygodniach otrzymaliśmy wyniki wykluczające. To była wspaniała wiadomość, która wzbudziła w nas ogromne nadzieje, że być może te czarne scenariusze jakie przekazano nam po badaniach prenatalnych nie sprawdzą się.

W 18 tygodniu ciąży stawiliśmy się na kolejnych badaniach, które miały dokładnie zbadać serduszko Tosi. Niestety wcześniejsze przypuszczenia się potwierdziły. Lewa komora serca w ogóle nie pracuje. Otrzymaliśmy kolejne skierowanie, tym razem do Poradni Kardiologicznej w Warszawie, gdzie prof. Joanna Dangel postawiła ostateczną diagnozę – Krytyczna wada serca HLHS – Zespół niedorozwoju lewej części serca. Wada serca, w której nie można przywrócić prawidłowej anatomii.

Serce Tosi zawsze pozostanie sercem jednokomorowym. Nasza córeczka jest bezpieczna dopóki jest w brzuszku, niestety zaraz po przyjściu na świat zacznie umierać. Aby jej serce mogło funkcjonować musi przejść co najmniej 3 etapowe leczenie operacyjne. Pierwsza operacja – ratująca jej życie musi odbyć się kilka dni po narodzeniu. Chcąc zapewnić naszej córce największe szanse na przeżycie i powodzenie operacji zgłosiliśmy się na konsultację do prof. Edwarda Malca, który operuje dzieci z najcięższymi wadami serca w Klinice w Munster w Niemczech. Otrzymaliśmy kwalifikację na leczenie oraz kosztorys.

W Munster musimy stawić się 24.06.2019 na 3 tygodnie przed planowanym porodem. Do tego czasu musimy zebrać ogromną sumę pieniędzy na pierwszą operację. Mamy lepsze i gorsze dni, jednak nie przestaniemy walczyć o życie naszej córeczki. Leczenie jest niezwykle kosztowne, dlatego też bardzo prosimy o pomoc, aby nasza córeczka mogła być tam operowana, aby dać jej szanse i ocalić jej życie.